Wydarzenia
Tak! Pierwszy wyjazd w góry z cyklu „Senior Zdobywca” już za nami. Po starannych przygotowaniach, udaliśmy się do Doliny Kościeliskiej. W planach był spacer doliną, a także ambitne podejście do położonej na wysokości ponad 120 m ponad dnem doliny – Jaskini Mroźnej. Wystartowaliśmy niespiesznie z parkingu pod dolinką, sycąc się cudownymi widokami, a że pogoda była piękna i słoneczna nasz marsz był bardzo przyjemny. Doszliśmy w ten sposób do rozwidlenia w kierunku Jaskini i podjęliśmy wyzwanie… Podejście było strome, kamieniste i trudne. Ale udało się, wspólnymi siłami, szczęśliwi stanęliśmy przed wejściem do jamy.
W tym roku to pierwsza nasza wyprawa do Ogrodu Botanicznego. Oczywiście wszystko w ramach czwartkowego „Pikniku na skraju drogi”. W ubiegłych latach odwiedzaliśmy ogród wielokrotnie, jednak zawsze były to pory letnie, dziś wyjątkowo zawitaliśmy wiosną. To co zobaczyliśmy przeszło nasze najśmielsze oczekiwania, przyroda która budzi się do życia, kwitnie mieni się feerią barw, których zobaczenie później jest niemożliwe.
Wraz z wiosną uaktywniamy się nie tylko my, przyroda i ptactwo leśne ale także wszelkie inicjatywy artystyczne. Jedną takich sympatycznych inicjatyw, jest właśnie zespół „Seniorynki”, który w składzie kilka pań i jeden pan zaprezentowały nam przekrojowy program wiosennym, w którym mogliśmy usłyszeć piosenki i pieśni, na każdą okazję. I zrobiły to z życiem werwą, czyli zawodowo!
Jak co roku, w okresie świąt majowych, nasz zaprzyjaźniony Dom z ul. Praskiej w Krakowie, zaprosił nas na wspólne „Patriotyczne Śpiewanie”. Nie mogliśmy odmówić i wspólnie, donośnym głosem intonowaliśmy pieśni zagrzewające do boju i opiewające nasze heroiczne czyny z przeszłości.
Czwartkowy Piknik nie ma szczęścia do pogody. Jak nie deszcze, to chłody. Nieco inaczej było tym razem, bo ani nie padało ani zimno jakoś bardzo nie było. A kiedy już dotarliśmy na tytułowe Podgórze okazało się, że jest bardzo przyjemnie. Ponieważ w tej bardzo ciekawej dzielnicy Krakowa jest wiele do zobaczenia, podzieliliśmy sobie naszą wyprawę na dwie części.
Tego dnia rozstrzygnęły się losy Małopolskiego Turnieju REMIka placówek pomocowych, który zorganizowaliśmy już po raz ósmy. Zawodników do walki stanęło wielu, z ponad dziesięciu DPS-ów z naszego województwa. Walka, mimo że zaciekła, toczyła się w zdrowej i sportowej atmosferze. Co prawda gracze od nas zachowali się prawdziwie dżentelmeńsko i odpadli (najtwardszy i najmniej „dżentelmeński” dotarł do półfinału), ale impreza była ze wszech miar udana. Za rok spotkamy się w jeszcze większym gronie!
A jakże! Pogoda nie dopisała, w związku z tym zamiast tradycyjnego wyjścia w jakieś ciekawe miejsce w ramach „Pikniku na Skraju Drogi”, dziś głośne i donośne śpiewanie, czyli karałoke. Było wesoło, hucznie i przede wszystkim radośnie!
W ramach nadchodzących świąt Wielkiej Nocy nasza grupa „Kluzeczanie” pod wodzą dzielnej Roksanki przygotowała specjalny program okolicznościowy. Było przede wszystkim refleksyjnie. Partie czytane przeplatały się z muzyką, która w piękny sposób podkreślała wzniosłość tego czasu.
Jeśli zastanawiacie się jakie to są te „sporty barowe”, to podpowiadamy, że nie chodzi o picie piwa na czas, ani wychylanie kieliszka pod odpowiednim kątem :)
Tak naprawdę to rzutki, piłkarzyki oraz kości. Właśnie taki zestaw dominował w trakcie pierwszego w naszym Domu turnieju sportów barowych, który odbył się nieco ponad tydzień temu (dopiero teraz doszliśmy do siebie po tym wydarzeniu).
Wczorajsza wyprawa do Parku Wyspiańskiego była nie lada wyzwaniem, a wnet i wyczynem! Pogoda była kapryśna, trochę mżyło, trochę wiało i ogólnie nie sprzyjało. Ale nic to dla nas chwatów, a jak się później okazało nawet słoneczko się dla nas pojawiło. Do parku, który znajduje się na Azorach, niedaleko nas pojechaliśmy autobusem. Spędzilismy w nim kilka naprawdę szalonych chwil, bawiliśmy się jak dzieci. Zresztą zobaczcie sami w galerii.
Wczoraj odbyło się w naszym Domu niecodzienne spotkanie poetyckie. Ponieważ pora jesienna sprzyja refleksji, a wielu z nas ma swoje ulubione wiersze, które mu towarzyszą w życiu postanowiliśmy wykorzystać ten nastrój, i dzięki pomysłowi naszej koleżanki Roksany i jej specjalnie zaproszonym na tę okazję gościom, zrobić coś wyjątkowego.Otóż podczaspsotkania każdy mieszkaniec mógł zaprezentować swój ulubiony wiersz, w swoim wykonaniu.
Tak, IV Małopolski Turniej Szachowy już za nami. Tym razem musieliśmy pokonać szereg trudności by się razem spotkać. Dom jest w fazie remontów, w związku z czym ciężko było poukładać wszystko tak, aby było dobrze, niemniej bardzo się staraliśmy co by nie było uciążliwie. Odbiło się to nieco na frekwencji w tym roku, niemniej pomijając to i wspomniane trudności gra była prawdziwie fair play, toczyła się w sportowym duchu rywalizacji. Myślę, że nikt kto przyjechał nie żałował, a pełne wyniki z turnieju znajdują się tutaj.
Wczoraj mieliśmy okazję zobaczyć wszystkie nagrodzone fotografie w tegorocznym konkursie World Press Photo. Trzeba przyznać, że zdjęcia potrafią poruszyć, choć niestety z roku na rok widoczne jest zaostrzenie w przekazywanej treści. Coraz więcej jest fotografii wojny, śmierci i ludzkiego cierpienia, które jakkolwiek bardzo dobre, to równocześnie i trudne w odbiorze. Pod naciskiem ilości tych obrazów można nawet odnieść wrażenie, że świat jest okrutny, zły i krwawy, a tak przecież do końca nie jest. Sprawę ratują zdjęcia z tematyka natura i reportaż, te są doprawdy pięne, a zwycięzca w kategorii natura - polujący na ryby ptak - jest niesamowite!
Oczywiście musiał przybyć, wszakże same grzeczne osoby u nas mieszkają. No i przybył, a wraz z nim nieodzowny diablec płci przeciwnej, oraz anioł w liczbie dwóch i rodzaju nidookreślonego (włosy długie, spojrzenie zalotne, głos męsko-anielski). Święty zagościł u nas aż do obiadu, rozdał prezenty, które w tym roku jak sie okazuje dostali wszyscy.
W ramach wyjazdów w miejsca ciekawe, tym razem nie kino, nie muzeum, ani też teatr, ale... bilard! Tak, nasza wesoła grupa udała się do Fantasy Parku w Krakowie, gdzie wynajęliśmy sobie stoły do gry w bilard i raczylismy sie tą szlachetną rozrywką, co nie miara! Było mnóstwo zabawy i śmiechu, a przede wszystkim doskonale spędziliśmy wspólnie czas!
Co prawda w tym roku nie organizowaliśmy w naszym Domu Andrzejek, niemniej spotkania z okazji imienin naszego nieocenionego p. Andrzejka zabraknąć nie mogło. A na imprezie duuużo ludzi, dobrych rzeczy na stołach i ogólnie bardzo uroczysta atmosfera, dokładnie tak jak lubi p. Andrzej.
Czyli po naszemu kręgle i bilard. Ostatni już w tym sezonie, na życzenie mieszkańców, wyjazd w ramach projektu "Senior Renesansu". Tym razem postanowilismy pójść na całośći oprócz gry w kęgle ynajeliśmy również stól - walka trwała więc zawzięcie poobu stronach boiska, znużeni potyczką dużymi kulami wyżywali się na małych. A poważniej, bawiliśmy sie świetnie :)
Z pierwszą świateczną kolędą odwiedziła nas w tym roku młodzież z Sieprawia. Młodzi ludzie wnieśli wraz ze sobą opócz samej atmosfery wiele życia i ruchu, wlewając ciepło i radość w serca. Działo się dużo i ciekawie, obecni na spotkaniu byli prawie wszyscy. A migawka w Galerii.
Jak co roku spędziliśmy wspólną Wigilię. Wczoraj, podczas uroczystego spotkania, życzylismy sobie wspólnie wielu dobrych rzeczy na święta i nadchodzący Nowy Rok. Nasz Dom jest często prawdziwym domem dla wielu z pośród nas i staramy się, aby atmosfera świąt była obecna w tym czasie w sposób szczególny. Kilka zdjęć obrazujących te chwile w Galerii.
Specjalnie na święta nasza grupa teatralna "Kluzeczanie" pod wodzą Roksanki, przygotowała [rzedstawienie teatralne na podstawie powieści Karola Dickensa pt "Wigilijna Opowieść". Sama powieść jest bardzo ładną i z przesłaniem moralizatoskim, powieścią o złym człowieku, który podczas jednej nocy przechodzi niespodziewaną przemianę. W wykonaniui naszej grupy dostaliśmy samą esencję tej pieknej opowieści, podana w sosie naszych domowych artystów. Być może wyeksportujemy nasze małe dzieło dalej. Zobaczcie kilka zdjęć z premiery w Galerii.